Nowość od Isana w Rossmanie - może nie tyle co w Rossmanie a w Polsce.
Pianka do mycia twarzy oraz peeling z kurzym białkiem.
Planowałam napisać o tym duecie post od razu jak znalazł się na sklepowych półkach, jednak wzięłam na wstrzymanie i przychodzę do Was z recenzją po miesięcznym stosowaniu.
Zacznijmy jednak od najważniejszego - a więc SKŁADU - szybka analiza!
Egg White Reinigungsschaum
Skład: Aqua
(woda), Coco-Glucoside
(subst. otrzymana z oleju kokosowego - emulgator, środek pianotwórczy), Glycerin
(zapobiega wysychaniu kosmetyku), Sodium Coco-Sulfate
(detergent, powoduje usunięcie powierzchni brudu i zanieczyszczeń) , Glyceryl Oleate
(naturalny emulgator), Decyl Glucoside
(łagodna substancja myjąca, emulgator), Citric Acid
(kwas cytrynowy, reguluje PH kosmetyku), Panthenol
(prowitamina B5, działa przeciwzapalnie, przyśpiesza proces regeneracji naskórka), Parfum
(susbt, zapachowa), Sodium Benzoate
(konserwant), Albumen
(białko jaja kurzego, oczyszcza i ściąga skórę), Potassium Sorbate
(sól kwasu karboksylowego, konserwant), Tocopherol
(przeciwutleniacz, witamina E), Hydrogenated Palm Glycerides Citrate
(naturalny emulgator, stabilizator pH, utrzymuje wilgoć w skórze)
Egg White Peeling
Aqua, Glycine Soja Oi
(olej z nasion soi, natłuszcza i nawilża), Pumice
(pumeks - naturalny), Cetearyl Alcohol
(emulgator), Glycerin, Stearic Acid
(stabilizator, zapobiega przesuszaniu skóry), Helianthus Annuus Seed Oil
(olej z nasion słonecznika, działanie regeneracyjne), Cetyl Alcohol
(działanie zmiękczające i wygładzające), Hydrogenated Starch Hydrolysate
(nawilża, zmiękcza i wzmacnia skórę), Sodium Cerearyl Sulfate
(subst. myjąca), Phenoxyethanol
(konserwant), Magnesium Aluminum Silicate
(subst. stabilizująca), Albumen, Parfum, Soidum Benzoate, Xanthan Gum
(zwiększa lepkość produktu), Lauryl Glucoside
(susbt. myjąca), Citric Acid
(kwas cytrynowy, złuszcza i rozjaśnia skórę), Limonene
(zapach), Lactic Acid
(odpowiedzialny za Ph), Citral
(zapach), Lecithin
(nawilża), Tocopherol
(hamuje starzenie się skóry), Ascorbyl Pamitate
(hamuje starzenie się skóry), Clyceryl Stearate
(działanie zmiękczające skórę), Glyceryl Oleate
(susbt, renatłuszczająca), Disodium Phospehate
(reguluje Ph), Silver Citrate
(konserwant), Potassium Phosphate
(zapobiega zmiane koloru, zapachu)
Jeśli chodzi o skład to jak w większości kosmetyków od Isany jest naprawdę świetny
A teraz jak wrażenia po miesiącu stosowania?
Wpadałam już na wiele recenzji pianki myjącej, gdzie często jako wada pojawiało się "mało wydajny". Nie wiem jak to u mnie działa, ale przy stosowaniu raz na dzień po miesiącu pianka nadal u mnie jest. Ogromnym plusem jest bezproblemowe zmycie pełnego makijażu - gdzie przy równie słynnym mydle brzoskwiniowym Isany nie było to możliwe.
Peeling jak i pianka mają piękny zapach - chociaż nie dla każdego - za każdym razem mam wrażenie jakbym właśnie przygotowywała słodką masę na ciasteczka!
Jeśli chodzi o peeling, jest on drobnoziarnisty, dość ostry. Na opakowaniu widnieje informacja, że nadaję się do każdej cery. Moim zdaniem będzie za intensywny w przypadku cery naczynkowej oraz trądzikowej (w tym wypadku możemy się nabawić większego wysypu niedoskonałości).
Dla mnie jest idealny, skóra po nim staje się nieskazitelnie gładka, przy stosowaniu dwa razy w tygodniu nie przesuszył mi skóry.
Czy coś jeszcze dostrzegłam po miesiącu?
Niestety nie, moja twarz nie zaczęła być wypełniona blaskiem życia, nie stała się jak pupcia niemowlaczka, ani nic z innych wybujałych wyobrażeń. Poza tym niczego z tych rzeczy się nie spodziewałam.
Na ten moment to mój ulubiony zestaw do pielęgnacji twarzy :).